my own privet Idahoo

my own privet Idahoo

poniedziałek, 31 maja 2010

Ja już nigdy sie nie zmienie.



Chciałbym sobie zretuszować oko, by spazmatycznie ubieranego pospulstwa nie oglądać.
Chciałbym sobie wstawić szklane oko, co orgazmu spektrum migawki, jawiło by mi cuda, okraszone boskimi outfitami.
Chciałbym zamazać te wszystkie dziadostwa, dawane na tacy, chodnika z betonu,
chciałbym już nic nie widzieć, a dom założyc na rzęsach Viloetty Villas.

Jestem po ubraniu Fashion in Charge, przed ubraniem Opery Berlińskiej.
Wczoraj nagle mi to z nieba spadło, lecz mój stan pokalany , w miejscu gdzie stopy me winny nie mieszkac(SQ) i umysł mój rubaszny, ale zmieszany, jakoś nie może przyjąć wciąż do siebie tej wiadomości. Teraz widzieć mnie będziecie w każdym wędzidełku kostiumu śpiewaków Opery Berlińskiej na wygnaniu w kraju naszym , Polskim.


Bądź dla mnie ubranny w gołe panny.
Kocham tą koszule...
oczywiscie from jakandjil.com

2 komentarze:

  1. Na rzęsach tejże divy przynajmniej przed powodzią byłbyś bezpieczny!

    OdpowiedzUsuń
  2. jak wyglada Warta wszak blisko masz :))))moze juz pod balkon zagląda??

    OdpowiedzUsuń