Dziś oszalałem...wypełniając ankietę sklasyfikowano mój wiek jako przedział 24-35lat.
Nie rozumiem, wszak poprzedni przedział zamykał okres TYLKO pięciu lat,natomiast ten mój w sekundę umieścił mnie w jednym koszu razem z trzydziestolatkami.
Czy tak odbierają nas ludzie? Zapewne nie, natomiast biurokracja to już coś innego. Tam nie ma przebacz, nie ma taktów i nietaktów. Są za to suche fakty i proste schematy, które nakładają nam łatkę i oceniają, tworząc naszą wirtualną postać, wirtualne życie, gdzieś w kartotekach i dyskach twardych superkomputerów. Już nie jestem Gustawem, Gyrosem, baaa nawet nie jestem Grzegorzem! Jestem numer "ileśtam", trzydziestolatkiem z dużego miasta, zadowolony po części ze swojej pracy, płacący podatki, żyjący w wynajętym mieszkaniu...
CHCIAŁBYM ZNIKNĄĆ ZE WSZYSTKICH KARTOTEK ŚWIATA...dość egzystowania jako numer!
Mam ochotę spalić dowód, upozorować swoją własną śmierć i żyć bez przymusu robienia tych wszystkich papierkowych rzeczy.
Modysta mówi: Bądź sobą a będą Cie Kochać!
I taki trend na wiosne...uff dobrze że mam takie jeansy!
photos from thesartorialist.blogspot.com
my own privet Idahoo
środa, 23 lutego 2011
wtorek, 22 lutego 2011
-15
poniedziałek, 14 lutego 2011
niedziela, 13 lutego 2011
whispering wind.
Wczoraj miasto się relaksowało. Może tylko na Staszica, a może w całym Poznaniu, panowała atmosfera wyciszenia. Zza okna nie dochodziły do mnie żadne odgłosy. Trwałem zaklęty gdzieś w chwili i uwierzyć nie mogłem. Długo nie zwlekałem, ubrałem się, zabrałem psa i pobiegłem na zewnątrz. Jeżyce spały. Żywej duszy na dworze, brak odgłosów z imprezy organizowanej w ramach soboty. Brak samochodów przecinających światłami to zastygłe powietrze. Brak sikających po bramach żuli. Brak nocnych wędrowców zdążających do nocnego sklepu ulokowanego pod moimi oknami.
Taka nieznośna cisza. Z oddali nie dochodziły do moich uszu nawet odgłosy przejeżdżającej karetki, bądź innych służb uprzywilejowanych. KOMPLETNIE NIC.
Miasto zwolniło na chwilę i dało się poczuć to co można czujemy w letnie dni, kiedy to trwa jeszcze noc ale na horyzoncie już powoli widać zbliżający się wschód słońca. Wtedy też trwa taka wyczekująca cisza i pewnego rodzaju przygotowywanie się na nadchodzący dzień.
Wczoraj czuć było lato. Może nie w tak namacalnie, ale metafizycznie.
MODYSTA MÓWI:
Klasyka zagościła u mnie na dobre. I choć czasem spotkasz mnie z zielonych dresach, za dużym szalu i rozwiązanych butach, to jednak marynarka, klasyczne spodnie, oraz buty vintage od których jestem uzależniony częściej goszczą na moim ciele!
A dzisiejszą galerie sponsoruje thesartorialist.blogspot.com i smaczki jakie udało mi się tam wyłapać.
ENJOY!
ALL from thesartorialist.blogspot.com
ps.lubię kłamać na zawołanie.
czwartek, 10 lutego 2011
ten krzyż kosztuję 159złotych.
Tak łatwo jest umrzeć w samotności! bo nie trzeba nikomu w twarz patrzeć.
Trochę to egoistyczne i trochę słabe, a tak wielu wybiera taką właśnie drogę...
Modysta mówi: JEST SZTUKA!
Odkryłem Pana...może lepiej późno niż wcale, wszak osoba już z bogatym dorobkiem i doświadczeniem jeśli chodzi o art.Krzysztof Wałaszek, bo o nim mowa, uzyskał dyplom na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby PWSSP (obecnie ASP) we Wrocławiu w 1989 roku. Jest wykładowcą na Wydziale Malarstwa i Rzeźby tej uczelni – prowadzi zajęcia z rysunku. Posługuje się różnymi technikami plastycznymi. W jego pracach ważną rolę odgrywa tekst. Podejmuje w nich tematykę współczesnej komercjalizacji życia społecznego oraz spłycenia czy wyczerpania takich pojęć jak wiara, patriotyzm czy rodzina.
KOCHAM WAS
Trochę to egoistyczne i trochę słabe, a tak wielu wybiera taką właśnie drogę...
Modysta mówi: JEST SZTUKA!
Odkryłem Pana...może lepiej późno niż wcale, wszak osoba już z bogatym dorobkiem i doświadczeniem jeśli chodzi o art.Krzysztof Wałaszek, bo o nim mowa, uzyskał dyplom na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby PWSSP (obecnie ASP) we Wrocławiu w 1989 roku. Jest wykładowcą na Wydziale Malarstwa i Rzeźby tej uczelni – prowadzi zajęcia z rysunku. Posługuje się różnymi technikami plastycznymi. W jego pracach ważną rolę odgrywa tekst. Podejmuje w nich tematykę współczesnej komercjalizacji życia społecznego oraz spłycenia czy wyczerpania takich pojęć jak wiara, patriotyzm czy rodzina.
KOCHAM WAS
wtorek, 8 lutego 2011
tylko.
Na wirtualnym szlaku się droczyć będziemy...
że za późno spełniamy swoje marzenia
że kroczyć nam jest fajnie tą samą ścieżką
, lecz zginąć razem to już nie wypada
i ciągle to wino nam sączyć razem trzeba.
papierosy palić na parapecie w kuchni,
dawno już wrzosy poschły w donicach
kłucić się nie trzeba choć diabeł kusi
w odmętach pamięci toczyć dla Ciebie będę
ołtarz z odłamków naszych wspomnień wspólnych
a wyznacznikiem będzie tylko uczucie
co trwać zapragnęło choć mu nie kazano
i jeszcze ci podam herbatę do łóżka byś nie zapomniała, że wciąż cię kocham.
po winie się słaniam
dla was
że za późno spełniamy swoje marzenia
że kroczyć nam jest fajnie tą samą ścieżką
, lecz zginąć razem to już nie wypada
i ciągle to wino nam sączyć razem trzeba.
papierosy palić na parapecie w kuchni,
dawno już wrzosy poschły w donicach
kłucić się nie trzeba choć diabeł kusi
w odmętach pamięci toczyć dla Ciebie będę
ołtarz z odłamków naszych wspomnień wspólnych
a wyznacznikiem będzie tylko uczucie
co trwać zapragnęło choć mu nie kazano
i jeszcze ci podam herbatę do łóżka byś nie zapomniała, że wciąż cię kocham.
po winie się słaniam
dla was
Subskrybuj:
Posty (Atom)