my own privet Idahoo

my own privet Idahoo

piątek, 24 września 2010

Żyje w świecie źle ubierających się ludzi.

Żyje w świecie źle ubierających się ludzi.
Na każdym kroku chce zaczepiać, negować, oblewać wrzątkiem? może
Kiedy cały czas się pracuje z rzeczami, a w głowie się ma niekończąca krainę trójwymiarowych stylizacji, zetknięcie z poznańska ulicą grozi zawałem.
I kiedy myślałem że jest lepiej nowotwór znów wraca, w postaci sztruksowej jesieni i chemia już nie działa. Nasze społeczeństwo potrzebuje przeszczepu!

Malują mi się w głowie obrazy, których nie mogę wyrazić słowami. Mam tak zawiły umysł, że ciężko określić go jakkolwiek.
Zazdroszczę czasami "prosto-liniowcom", że żywot zwyczajny wiodą, przepasany na zmianę 3-letnią marynarką, zakupami w realu i niepowodzeniami w pracy. Chce wkradać się w ich głowy i widzieć ich obrazy, ich historie, ich wirtualną rzeczywistość.
Lecz jeśli jej nie ma? Jeśli ludzie są już naprawdę uczuciowymi zombie.
Tak często zastanawiam się, dlaczego niektórzy ludzi widzą inaczej te same rzeczy. Jak to jest możliwe, że tak skrajnie od siebie się różnimy, przecież jesteśmy tym samym gatunkiem, tą samą rodziną, tą samą gałęzią w darwinowskiej ewolucji.
Tak proste rzeczy, jak cekinada na bluzce jednej kobiety może siać zachwyt wśród jej koleżanek, oraz spowodować odejście od zmysłów takiej osoby jak ja.
Dlaczego? Czy każdy z nas widzi inaczej.
Może ja jestem nienormalny, malują mi się w głowie rożne historie.
Widzę przedmiot, widzę już całą jego genealogie, widzę pokrewieństwa i widzę dramaty jakie może spowodować. Wymyślam zmyślone światy, swoiste alterego, które postrzega za mnie pewne sprawy, których ja sam sobie wytłumaczyć nie mogę.
Czasami wszędzie jest różowo, mają ludzie uśmiechy i nic mnie nie przytłacza.
Ostatnio jednak jechałem tramwajem i zalała mnie ta cała realna rzeczywistość.
Z zbrodniami, z nieszczęściami, krzywymi zgryzami, problemem nietolerancji, oraz tymi wszystkimi odzieżowymi wpadkami. Każdy był zły, mp3 nie pomagało, okulary przeciwsłoneczne nie tworzyły zasłony przed tym ogniem piekielnym.
Wszystko przeciekło, wprost do mojej głowy tworząc mi jajecznice obrzydliwych myśli.
Spływało to wszystko, tak gwałtownie jak wezbrane rzeki, po pierwszej wiosennej odwilży i zostawiło bliznę w postaci ogromnej wyrwy.
Potrzebuje teraz dużo czasu, żeby nanieść w to miejsce połacie żyznej gleby.


Tak normalnie jest tak pięknie, moja miłość jest tą jedyną, zmieniam prace ponoć na lepszą, znów maluje, chyba wrócę do szkoły od października i mam tak dużo "nakrętek", aby szybować ku górze.
Lecz jednak mam chyba na nogach jebane ołowiane buty. Czas je szybko zamienić na trampki, żeby wykorzystać te dogodne wiatry.




Od "wypadku" w tramwaju, nienawidzę telefonów, terminarzy, mejli, skrzynek pocztowych, wyciągów z banku, kont, urzędów skarbowych, formalności, dokumentów, legitymacji, dowodów osobistych...
Są czarną, paląca plamą w moje głowie, nie dotykam, bo parzą.

7 komentarzy:

  1. nienawidzę telefonów, terminarzy, mejli, "...skrzynek pocztowych, wyciągów z banku, kont, urzędów skarbowych, formalności, dokumentów, legitymacji, dowodów osobistych...
    Są czarną, paląca plamą w moje głowie, nie dotykam, bo parzą."

    Pod tym się podpisuję wszystkim, ale......lepiej żyć w świecie źle ubranych ludzi niż wśród niemiłych i głupich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żyję w świecie ludzi dobrze ubranych, którzy są kopiami ludzi, których zanim ich zobaczyłeś, minąłeś za rogiem. Żyję też w świecie, w którym wciąż się o mnie rozmawia, mimo że informacje na mój temat nie są już podane na żadnej tacy, a są wręcz ukryte głęboko i od dzisiaj takie już pozostaną. Mam dość zabawy w głuchy telefon.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Zaczynam właśnie blogowanie, swojego bloga poświęcam m.in modzie, już w pierwszych notkach dodałam swoje stylizacje, zapraszam Cię serdecznie i pozdrawiam ciepło :) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju, to śmiej się, śmiej się i jeszcze raz śmiej się, bo życie za krótkie jest, by ktoś inny spier** ci humor :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę się śmiaĆ! Udało mi się zerwać ołowiane buty, kupiłem nowe buty! i jest szau i znalazłem płaszcz i ogólnie będę jak z przystanku Alaska KONIEC DĘBIEC!

    OdpowiedzUsuń
  6. to cudownie!! :)
    a ja szukam koszuli

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja żyje w świecie dobrze ubranych, głupich ludzi. możemy się zamienić i lepiej wpasować.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń