Nie rozumiem, wszak poprzedni przedział zamykał okres TYLKO pięciu lat,natomiast ten mój w sekundę umieścił mnie w jednym koszu razem z trzydziestolatkami.
Czy tak odbierają nas ludzie? Zapewne nie, natomiast biurokracja to już coś innego. Tam nie ma przebacz, nie ma taktów i nietaktów. Są za to suche fakty i proste schematy, które nakładają nam łatkę i oceniają, tworząc naszą wirtualną postać, wirtualne życie, gdzieś w kartotekach i dyskach twardych superkomputerów. Już nie jestem Gustawem, Gyrosem, baaa nawet nie jestem Grzegorzem! Jestem numer "ileśtam", trzydziestolatkiem z dużego miasta, zadowolony po części ze swojej pracy, płacący podatki, żyjący w wynajętym mieszkaniu...
CHCIAŁBYM ZNIKNĄĆ ZE WSZYSTKICH KARTOTEK ŚWIATA...dość egzystowania jako numer!
Mam ochotę spalić dowód, upozorować swoją własną śmierć i żyć bez przymusu robienia tych wszystkich papierkowych rzeczy.
Modysta mówi: Bądź sobą a będą Cie Kochać!
I taki trend na wiosne...uff dobrze że mam takie jeansy!


photos from thesartorialist.blogspot.com