my own privet Idahoo

my own privet Idahoo

wtorek, 8 czerwca 2010

Festiwal stajl



ciągle za mną chodzą, Ci panowie, w głowie, panoszą mi się ich słowa, rozbiórka skroni, przeszczep płata czołowego.
Ci panowie z Interpol, mieszkają już u mnie 2-gi dzień i 2-gi dzień, mam rozszczep osobowości i 2-gi dzień pustoszeją moje oczodoły.


Będę teraz się nosił festiwalowo, że tylko jeden mi będzie dane wychaczyć w tym roku, to outfitem zawsze będę na koncercie.
Zawsze w kapeluszu i jeansowych szortach i zawsze w kapeluszu, a w niepogodę w kaloszach, czarnych. I będą się mnie pytać ludzie, czy właśnie jadę, czy już po jakimś festiwalu jestem. Cudownie.

Wczoraj miałem jeden z lepszych dni w tym roku, choć jestem dokładnie dzień przed wypłatą, oraz spędziłem go w pracy, było bardzo przyjemnie, byłem tak natchniony i taki 3 cm nad linią gruntu. Dziś to samo. WYKWIT ENERGETYCZNY.

Modnie ubiera się już tylko 5 osób tego miasta, reszta jest klonem Zary, klonem wystawy "beach" z H&M, klonem budda sklepów, z tymi wszystkimi chustami i spódnicami w kwiaty, tak usilnie zakładanych przez studentki, by jawić się jako chodząca odmienność. Sklonowane zostało już wszystko, powielone bezboleśnie na ciało, czyste, na ciało białe, na tabularase człowieka. Obserwujemy zatem , wysyp japonek na stopach spacerowiczów po półwiejskiej, wysyp szerokich pasków, wcinających się w "sportowe tuniki", na koniec najgorsze, koszmar, mara senna. Widzimy namnażanie się silikonowych ramiączek od staników. To jest najgorsze, to jest koniec, to jest coś okropnego.
i apel MY TO WIDZIMY !!!!! one nie są PRZEŹROCZYSTE, ONE SĄ FLUO dla mojego OKA!

5 komentarzy:

  1. 5 osób? jakie są 3 oprócz nas?

    OdpowiedzUsuń
  2. 5 osób? jakie są 3 oprócz nas? hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na silikonowe implanty mózgu

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam Twojego bloga, festiwalowy styl idealny, jakkolwiek kalosze preferuje zgniło zielone.
    w tym roku OFF<3

    m.

    OdpowiedzUsuń