my own privet Idahoo

my own privet Idahoo

środa, 16 czerwca 2010

ja razy dwa.


Odkryłem ostatnio, iż jestem starszym panem, kamuflującym się całkiem sprytnie w moim ciele. Ciągle mi się dwie osobowości sprzeczają.
Raz chce mieć wąsy, kapelusz i neseser. Raz chce nucić stare piosenki, wlokąc się gdzieś po bruku Starego miasta, wciągać tabake pod wzgórzem Przemysła, bądź nazbyt podekscytować się, gdy ujrzę kobiece kolana.
Czasem jednak na pierwszy plan wysuwa się, jakże młody człowiek, z całkiem gibkim ciałem. Obwieszony łańcuchami, próbujący coś tworzyć, szerzący idee kreatywnego młodego pokolenia i tracący zmysły gdzieś w szemranych piwnicznych clubach tego miasta.
Faktycznie, chyba cierpię na rozszczep osobowościowy. Coraz więcej we mnie sprzeczności, a mniej jakichkolwiek zasada kierujących moim życiem.
Nieważne, zbytnio się tym nie przejmuje, płynę niesiony kolejnym dniem. Mam nadzieje, że rozwiązanie przyjdzie samo.

LEDNICA, słowo które mnie trapi od 3 dni.
przykład.
Facet charakteryzuje się tym, iż od 2000r. (bądź wcześniej, nie wiem), kiedy to Louis Armstrong (nie wiem czy dobrze pisze), chciał zademonstrować, iż prostata to przysłowiowy chu**,nosi chłam na łapie, już dziesiąty rok z rzędu, w całej gamie kolorystycznej, ma kalendarium kolejnych modnych sloganów, prawdziwą gejowską silikonową flage na nadgarstku.
Siedzę więc na przystanku i obserwuje, obojnaka łączącego w sobie wszystkie zakazane akcesoria. Ma więc i medalik i gotycki krzyż i rzemyk, a wszystko to opasa jego beznadziejną szyje. Na ręce spoczywa, matka boska wsród opasek silikonowych, numer jeden: żółta, zapocona z napisem wypisanym Caps-lockiem....LEDNICA 2005. I wtedy ja już dziękuje, ja chce żyć w innym świecie, bez zmazy pierworodnej poczętym.
Boże Nazaretański ratuj, wszak za chwilę sam o.Góra mnie namaści.

9 komentarzy:

  1. Ja spotkałem dzisiaj koleżankę z liceum. Legginsy na kolano z koronką, baleriny i tunika bliżej niezidentyfikowana, do tego coś a'la koral, a może różaniec na szyi i mój ukochany balejaż na głowie:
    -Baaartek, jesteś biały!
    -Tak. Farbuję włosy...
    -Aaaaale Tyyy jesteś biały w ogóleeee...
    -W sensie nieopalony?
    -Nooooo, blaaaaady! Trupi!
    -Gdzie pracujesz, co u Ciebie?
    -W takiej firmie xyz, uwielbiam ją.
    -Bo rozdają karnety na solarium i robiące pasemka grzebienie napełniane akwarelami?

    Nie mogłem się powstrzymać.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj oj, myślę, że nie tylko Ty masz 'rozszczep osobowości', bo ja mam to samo. Raz chcę być dorosłą Panią emanującą kobiecością, a raz marzę o założeniu dresu i na luzie przemykać po naszych uliczkach. ;)
    pewnie to te głupie wahania nastrójów i BURZA HORMONÓW!

    OdpowiedzUsuń
  3. i pewnie miał glany po kolana przy 25 stopniach celsjuszowej skali.. to jest sekta, widziałem jak przechodzą przez wielką rybę klepiąc zdrowaśki jednocześnie czy coś w ten deseń

    OdpowiedzUsuń
  4. mieszkam w czewie. w wakacje przychodzą całymi stadami. blokują ulice. śpiewają. wszędzie zostawiają śmieci. wtedy uciekamy albo chowiemy sie w naszych domach. zamykamy furtki na klucz żeby nie daj boże któryś nie wszedł na siku. albo coś gorszego. prysznic?

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest jedna wielka sekta, trzeba coś z tym zrobić, napisać petycję, założyć grupę na facebooku!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przyglądaj się, zamykaj oczęta - ja tak robię.

    OdpowiedzUsuń
  7. moja przyjaciółka z podstawówki, śpiewała mi kiedy jeździłyśmy na rowerach piosenkę. Pamiętam jej fragment, a było to tak ".....nasza łódź podwodna stara i niemodna schowa nas gdzieś, Julię i mnie...". czy to aby też nie jest Bajm? Nie mogę sobie przypomnieć, znałam kiedyś prawie całą, hmmm.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowa jakoś podpisana przeze mnie http://another-fashion-fetishist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo prosze proszawa jak sobie po nagielsku zrobil:) gratuluje uje uje sie nie kreskuje! ale gratuluje

    OdpowiedzUsuń