my own privet Idahoo

my own privet Idahoo

czwartek, 16 grudnia 2010

wieczna zmarzlina

Jak cudownie jest odnaleźć siebie samego na nowo. To jak wygrzebać gdzieś na starym strychu zakurzoną marynarkę od Diora, bądź w lumpeksie znaleźć coś czego nigdy byśmy się nie spodziewali, albo wpaść przypadkiem na kawę do kawiarni i zostać do rana gdzieś na imprezie. Z nowo poznanymi ludźmi. Z nowo wykreowanym sobą.
Bo czy tacy nie jesteśmy? Nie tworzymy się na nowo i od nowa dla każdego?Nie zakładamy okazjonalnej maski w pewne miejsca?
I choć wydajemy się być tak oryginalni i tak nowatorscy, oraz otwarci, to jednak przeszywamy sobie co chwile twarze innym całunem, żeby w świecie składającym się z stereotypów i schematycznego myślenia, zostać odebranym dobrze.
Poczujmy choć na chwile zew wolności.
Póki jest śnieg odciskajmy na nim ślad aniołka, bądź dotykajmy językiem zimnego metalowego słupka. Cieszmy się jak dzieci wtedy, kiedy naprawdę się tak czujemy...i mnóżmy radość.
Może to wpływ grudnia, a może lekkiej kurwiczki, która ze mnie ulotniła się dziś choć wiem, że tylko na chwile.
To Carpe diem, a może Karpie ziem LOL.

Modysta mówi:
Mam nowego bloga. Raczej nową szatę, jest piękna, boska i ma obrazek on the top.
Namalowany w programie komputerowym paint. Tylko jego umiem obsługiwać. Ogólnie to chyba wszystko jest super.
Wczoraj na facebook, zrobiłem spektrum wszystkich cenionych projektantów mody, są to filmiki z moim pięknym, ale za to krótkim komentarzem. Bardzo zapraszam na moją tablicę.
a teraz trochę Vintage ciuchów wprost z jakandjill.com!









2 komentarze:

  1. Być nikim, ale sobą, w świecie, który robi wszystko, co w jego mocy, dniami i nocami, by zrobić z ciebie przeciętniaka, oznacza walkę w najcięższej bitwie, w jakiej dane było walczyć ludzkości i która nigdy się nie skończy?...to niestety nie moje słowa, nie jestem taka mądra, ale rozumiem je doskonale i Tobie przesyłam na ten ch***wy trochę dzień

    OdpowiedzUsuń