my own privet Idahoo

my own privet Idahoo

czwartek, 7 kwietnia 2011

.....że wraca miłość szczęśliwa....

Dziś będzie muzycznie. modnie. I artystycznie.
A może w innej kolejności:)


bo piękna muzyka i choć kompletnie nie rozumiem słów, to znów kompletnie rozumiem odczucia.

KOLOROWANKA....lubię Pradę na ten sezon, lubię być zaskakiwany





ps.dobrze ze nie wywaliłem jeszcze wszystkich ciuchów z mego rave-szaleństwa. Przynajmniej mam co nosić teraz:)



a na koniec: artysta wielki Karol Radziszewski. Performer i Postać w jednym! Tłamszący granice w sztucę, buntownik stojący na barykadzie.





Zilustrował pięknie prozę Michała Zygmunta: "Lata walk ulicznych". I kiedy z bliska przyjrzałem się jego osobie, przewertowałem google i internet wzdłuż i wszerz, stwierdzam że cały ON wyjęty jest żywcem z tej książki.


Pozdrawiam

ps: Osiecka pisała: "że czasem tak bywa, że wraca miłość szczęśliwa"
ps2. kierowniczka mi to zacytowała, chyba wczoraj :)
ps3. podpisuję się łapami pod tym.
















WIOSNA.nawet
nie spostrzegłem kiedy
zakwit
ły
drzewa .

4 komentarze:

  1. Nic tylko tańczyć z ukochanym/ną.

    OdpowiedzUsuń
  2. zauroczyły mnie te skarpety w kaczuchy!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  3. już uwielbiam ten cytat Osieckiej ! to czekam na ten powrót, tymczasem zachwycając się kolekcją Prady ! jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och Karolek. On jest wspaniały. Wielbię odkąd zaczął DIK'a robić.

    OdpowiedzUsuń